niedziela, 28 lutego 2016

23 lutego: jego portret wypadało mieć. Sir Joshua Reynolds

Sir Joshua Reynolds "Sarah Campbell" 1777

"Dominator" angielskiego portretu w II połowie XVIII i I połowie XIX wieku. Mistrz, teoretyk sztuki i wspaniały nauczyciel - gdy powołano pierwszą angielską akademię sztuki, Royal Academy (1768), został jej rektorem. Rok później król Jerzy III przyznał mu szlachectwo. 

Był modny. Tak jak dziś wypada wiedzieć, co tam nowego na Facebooku, tak wtedy w Londynie wypadało mieć portret od Sir Reynoldsa. A nie zapowiadało się na to...

Joshua był siódmym dzieckiem nauczyciela w niewielkim Plympton, które dziś jest przedmieściem Plymouth. Od dziecka chciał malować. Uczył się tu i ówdzie, ale tak naprawdę dopiero nauka w Londynie i podróż po Włoszech zmieniły jego życie. Wtedy, nie było internetu, dlatego by poznać dzieła innych mistrzów, trzeba było albo mieć je w lokalnym muzeum, albo wyjechać. Reynolds miał w muzeum, ale i ruszył w podróż do Włoch.

Tam zakochał się we włoskim renesansie, weneckim baroku, a przy okazji w grecko-rzymskim antyku. To była miłość, do której dopuścił już tylko Flamandów - Petera Paula Rubensa i Anthony van Dycka.

Gdy wrócił z Włoch, mając 30 lat osiadł w Londynie, z którego już nie ruszył się do śmierci. Zbudował tam wielkie studio malarskie, gdzie rzesza uczniów pomagała mu malować dziesiątki zamówionych obrazów. Nie dziwcie się temu. Wielu mistrzów tak robiło, choćby nawet Rubens, który miał prawdziwą "fabrykę" obrazów w swojej Antwerpii.

Portrety Reynoldsa miały swój charakterystyczny styl. Widać było jego fascynację włoską klasyką. Do tego stopnia, że lubił ustawiać modeli/ki w pozach... antycznych rzymskich rzeźb. Nie każdemu podobało się "zrobienie na Apolla", ale jak się chciało mieć portret od Reynoldsa to nie było mocnych.

Gdyby nie on, nie powstałaby pierwsza szkoła artystyczna w Imperium Brytyjskim, którą wręcz "wywalczył". Zresztą kierując Akademią Królewską wykształcił armię twórców. Napisał też wtedy tom "Discourses on Art" ("Rozmów o sztuce"), które stały się jednym z najważniejszych tekstów o sztuce.

Nigdy się nie ożenił i duuużo się szeptało po salonach, że woli korzystać z prostytutek. Tajemnicą poliszynela było, że tak chętnie portretowana przezeń Ms. Nelly O'Brien nie zajmowała się bibliotekoznawstwem... 

W ostatniej dekadzie życia, szczęście go opuściło. W 1792 przeszedł udar mózgu, co uniemożliwiło mu wykładanie na ukochanej Akademii. Na 2 lata przed śmiercią praktycznie oślepł i musiał przestać tworzyć. A gdy dodać do tego, jednostronną głuchotę. Nabawił się jej w młodości, gdy mieszkał w Rzymie. Ogłuchł przez ciężkie przeziębienie, dlatego przez resztę życia paradował z... dużą trąbką przykładaną do ucha. Według współczesnych wyglądał dosyć nobliwie, mimo tego, że na twarzy miał trochę śladów po ospie i blizny na wardze, po upadku z konia.

Możecie dzisiaj odwiedzać jego grób w londyńskiej katedrze Św. Pawła.

23 lutego obchodzimy rocznicę śmierci (1792) Sir Joshua Reynolds'a (ur. 16 lipca 1723)

Joshua Reynolds - "Mrs. Abbington", 2 poł. XIX w.
Joshua Reynolds - autoportret

Joshua Reynolds - "George Augustus Eliott, 1st Baron Heathfield", 2 poł. XIX w.
Joshua Reynolds - Portrait-of-Charles-Hamilton-8th-early-of-Haddington

Joshua Reynolds - "Mrs. Abbington as Mrs. Prue"

Joshua Reynolds -"Portret komandora Augustusa Keppel"

Joshua Reynolds -"Portret Nelly O'Brien"

Joshua Reynolds - Child portrait
Joshua_Reynolds_Self_Portrait
Joshua Reynolds-The Infant Samuel 1776
Joshua Reynolds-Charles Lennox, 3rd Duke of Richmond 1758
Joshua Reynolds-Captain Robert Orme (1756


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz