niedziela, 10 marca 2019

Art-Kalendarz #MK, 10 marca. Bhupen Khakhar, czyli indyjski malarz w książce Salmana Rushdie'go

 
Bhupen Khakhar w "wariacji "na temat indyjskiego stroju i muzyki. Lata 70. XX wieku

Artystów z Indii dość rzadko goszczę na Mocnej Kulturze. Trzeba to nadrobić, bo dziś urodziny obchodzi "pierwszy, indyjski twórca Pop", który wywołał - pozaartystyczny - wstrząs w Indiach, oficjalnie ujawniając swoje preferencje seksualne. 

Tak, faktycznie rzadko. Co prawda w świecie wielkich domów aukcyjnych Hindusi pojawiają się często i "idą" za duże pieniądze, ale w naszej, polskiej "świadomości powszechnej", indyjska "sztuka" kończy się na wielorękich posążkach bożków i... tańcach z Bollywod. No to czas na kilka słów o malarzu, który złamał wiele indyjskich społeczno-moralnych tabu oraz nieźle namieszał w tamtejszej sztuce. Ale co z tym Salmanem Rushdie? 

Zaraz zaraz! Bo teraz ruszamy. Będzie krótko, tak na 2-3 minuty czytania, bo taka jest zasada Art-Kalendarza (a doczytać więcej pomoże na pewno Wujek Google).

Malarz z przypadku 

Bhupen Khakhar był jednym z najbardziej wpływowych twórców swojego pokolenia w Indiach. Pracę zawodową zaczynał jednak jako... księgowy-referent w jednej z firm w Bombaju (dziś Mumbai). Malowania uczył się sam, a zadebiutował przed pięćdziesiątką (nigdy nie jest za późno moi Drodzy!💪). 

Pierwsze prace, ten indyjski malarz, pokazał w połowie lat 60. i od razu wyróżnił się na zachowawczo-tradycyjnym tle. Tworzył z uwielbieniem szalone kolaże, naklejając na lustra wycinane z gazet figurki indyjskich bogów, na to wrzucał graffiti i jeszcze parę drobiazgów. Ot co!

Początkowo fascynowała go indyjska "pop-kultura". Mówiono, że stworzył "indyjski pop". Malował sceny z bollywoodzkich filmów, uliczny kicz i szaleństwo kolorów, portrety grupowe, mapy świątynne... Ale potem zakochał się w... O tym za chwilę.

Bhupen Khankar "Zakład zegarmistrza Janaty", 1972

Ulicami Bombaju 

Gdy skoncentrował się na malowaniu, znowu spowodował zaskoczenie, bo w hinduskiej sztuce nikt wówczas nie opowiadał o zwykłym świecie "dookoła mnie". Artysta zaczął obserwować i malować "drobiny świata" - małe sklepiki, zakłady fryzjerskie. Cały ten miejski koloryt, który - podobno, nie byłem 😞 - znają bywalcy Indii. 

Gdy patrzę na obrazy Khakhara, czuję tamten odległy świat. Ale jest to świat zatrzymany jakby w "stopklatce", widziany okiem przyjaznego obserwatora. Postaci są nieruchome, jakby nieobecne, przestrzenie jak z Hockneya. Nic dziwnego - amerykański mistrz od początku był inspiracją dla Bhupena. 

(na marginesie: Tak sobie myślę, że nikt u nas nigdy nie malował scenek z małych, lokalnych spożywczaków czy warzywniaków. Ale bądźmy szczerzy, no z "klimatem" to w tym wypadku ciężko. Ciekawe jakby wyglądał taki obraz? 😎👇).

Typowy polski warzywniak. No chyba jednak podziękujemy :)

Gej w Indiach, czyli przełamując tabu 

W 1979 roku Kharkan odpalił "bombę atomową". Mając 45 lat dokonał coming-outu ujawniając, że jest homoseksualistą. Jak to napisał kiedyś brytyjski The Guardian "Bhupen zrobił to wtedy, kiedy jeszcze było to aktem odwagi". Prawda, dziś nikogo by to nie zaskoczyło.

Hindusi dopuszczają wiele różnych, specyficznych zasad związanych z seksualnością, ale publiczne "przyznanie się" do bycia gejem w 1979 roku wstrząsnęło środowiskiem sztuki indyjskiej.  

W każdym razie, od tego rozpoczął się w jego sztuce - dziwna nazwa, 😳 ale krytycy sztuki są dziwni - "okres homoseksualny".  Temat tożsamości płciowej stał się głównym tematem jego obrazów. 

Barwny facet. W opisach wystawy w Tate Modern z 2016 roku, wyczytałem, że drugą jego miłością artystyczną byli... renesnsowi malarze z włoskiej Sieny! Nieźle, nieźle.

Wielka miłość, wspólna śmierć

Ostatni akapit nie będzie już o sztuce, ale o miłości. W Polsce, jak wiecie, wciąż "mamy problem" z równym (znaczy się - normalnym) traktowaniem ludzi LGTB. Publiczne wypowiedzi niektórych VIP-ów nakazują mi sądzić, że Bhupen i jego mąż - Vallarbhai Shahu, nie mieliby u nas łatwo.

A przecież związek Bhupena i Vallarbhai'a był wielką miłością. Gdy Shah zmarł, Khakhar przeżył ogromny wstrząs. Zbyt wielki, by sztuka mogła przynieść ukojenie. Artysta zmarł 8 dni później... 

Ale co z tym Rushdie'm?! 

No dobrze, dobrze, już wyjaśniam. Panowie dobrze się znali i lubili. Khakhar został sportretowany w postaci "księgowego" w powieści Rushdiego "Ostatnie westchnienie Maura". Malarz zrewanżował się pisarzowi portretem (prezentuję go poniżej). Tyle w tym temacie.

10 marca obchodzimy urodziny Bhupena Khakhara (urodził się w 1934 roku, zmarł 10 sierpnia 2003 roku).

〰〰〰
👉 Lubisz Art-Kalendarz Mocnej Kultury? A może chcesz poznać, podobnego do Bhupena Khakara "rewolucjonistę sztuki", tyle że z Etiopii? Rzuć proszę okiem na moją opowieść o Skunderze Bogohossianie, "ojcu" nowej sztuki północnej Afryki, którego "odkrył "polski profesor, a ukształtował Nowy Jork.

〰〰〰

W Art-Kalendarzu Mocnej Kultury piszę krótko.
Możesz tu sprawdzić, jaki Mistrz czy Mistrzyni urodzili się
w tym samym dniu co Ty.
Popatrz na ich twórczość i zastanów się - a może coś Was łączy,
 w tym skomplikowanym i chaotycznym świecie?
Może przez to staną się Tobie bliżsi, a ich sztuka zainspiruje coś,
w Twoim życiu? Spróbuj.
Tak po prostu :)


〰〰〰
A poniżej 👇 kilka obrazów Bhupena 

Bhupen Kharkar "Portret Salmana Rushdie", 1995

Bhupen Khakhar "Pierwszy dzień w Nowym Jorku" 1985 
Bhupen Khakhar "Ucieczka w życie"
Bhupen-Khakhar "Ucieczka w życie II"

Bhupen Khakhar "Yayati", 1987
Bhupen Kharkhar "Zakład fryzjerski" 1973

Bhupen Khakhar "You Can't Please All", 1981


2 komentarze:

  1. Nie wiem co o tym sądzić. Tzn. o tych obrazach. Mam mieszane uczucia. Muszę znaleźć www poświęcone jego twórczości. To jest taki straszne że aż ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tamaro, faktycznie sztuka tego artysty nie jest łatwa. My też mieliśmy niezły zgryz pisząc o nim. Ale chyba było warto.

    OdpowiedzUsuń