El Greco "El Espolio", 1576-1579, fragment |
Wielu artystów malowało Mękę Chrystusa, Drogę Krzyżową, Zmartwychwstanie. Ale tylko jeden zrobił to tak, jakby tam był. To El Greco. Na Wielkanoc powinienem napisać o jego “Zmartwychwstaniu”, ale dla mnie ważniejsze jest “El Espolio” - “Obnażenie z szat”. Dlaczego? Bo czuję, że 1500 lat przed swoim narodzeniem, El Greco stanął na Golgocie. Jak? Dowiesz się z mojej opowieści.
Jezus emanuje spokojem. On WIE. Dziki tłum falujący wokół niego widzi tylko to, co “za chwilę”. Dzielą między siebie jego ubranie, przygotowują krzyż, żeby gwoździe lepiej wchodziły w ciało, dowcipkują. El Greco stoi obok nich i patrzy na tę scenę. Patrzy “trzecim okiem”, którego używa ludzka duchowość. I tylko ten lodowaty jak śmierć mężczyzna w czerni i jego oskarżycielski palec...
El Greco, "El Espolio", 1577-1579, katedra w Toledo, Hiszpania. Fot: Wikipedia |
“Nie będzie tu żadnej Marii!”
Przenosimy się w drugą połowę lat 70. szesnastego wieku, bo stąd dochodzi ten krzyk. Tak zapewne wrzeszczał w 1578 roku na El Greca kanonik kapituły katedralnej w Toledo. Oczywiście szło o pieniądze. Kapituła ociekającego złotem i przepychem gigantycznego zespołu katedralnego, targowała się o każdy grosz.
Świadomy swojej wartości El Greco chciał 900 dukatów za “El Espolio”. Kanonicy obstawali przy 227 dukatach, za arcydzieło pyszniące się już w ołtarzu zakrystii katedralnej. “Namalował to nie zabierze” - jakże słuszny tok myślenia.
Znaleźli nawet powód - nie podobała im się obecność w dolnym, lewym rogu trzech Marii. Wielmożni księża machając Biblią mówili, że tych kobiet nie ma w ewangelicznym opisie tej sceny. Dosyć ciekawa wierność Księdze u ówczesnych hiszpańskich katolików, którzy zupełnie poważnie zalecali odpędzanie Biblią słynnego “mal de ojo”, złego uroku rzucanego przez Cyganki.
Ostatecznie malarz otrzymał 317 dukatów, tyle że wypłaconych… 10 lat po “oddaniu obrazu do użytku”. Może dlatego zrobił “gest Kozakiewicza” i nigdy nie zamalował wspomnianych “Trzech M.” Ale te kobiety, to tylko skrawek płótna. Jego centrum znajduje się gdzie indziej…
"El Espolio". Twarze |
“Krwawy piknik”
Zanim zacznę podróż po “El Espolio”, dla porządku powiem, który moment drogi na krzyż oglądamy. Widzimy chwilę tuż przed ukrzyżowaniem. To scena z Ewangelii Mateusza Apostoła, rozdział 27, wersy 35-38:
Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: «To jest Jezus, Król Żydowski». Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie.
Grupa ludzi za plecami Jezusa i po jego prawej stronie sprawia na mnie wrażenie, jakby uczestniczyła w swoistym “krwawy pikniku”. Ot, za chwilę jakiś kolejny przestępca zawiśnie i umrze na krzyżu. Najbardziej haniebną śmiercią, jaką znała starożytność, ale dla nich to nic wielkiego.
Zza pleców Chrystusa wystają głowy dwóch złoczyńców, którzy zostaną ukrzyżowani za chwilę wraz z nim. Są w dziwnie dobrym nastroju i włączają się w drwiny.
Obojętność widać w gestach dwóch mężczyzn po prawej stronie. To kaci. Jeden “mierzy” spokojnie płaszcz na Jezusie, sprawdzając czy jest dobrej jakości. W końcu za chwilę będzie należał do niego. Drugi, w żółtym kubraku, “testuje” gwoździe, które za moment przebiją ręce i nogi skazańca. Ale są też ludzie, których ta scena przeraża.
"El Espolio" - trzy Marie |
Strach i siła
Pisałem już o trzech Mariach. El Greco portretuje je zastygłe w niemym przerażeniu. Widząc jak kat wbija gwoździe rozumieją, że to oznacza koniec, śmierć i ból. Nieuchwytny związek cierpienia i okrucieństwa podkreślają kolory. Żółta szata jednej z kobiet “nawiązuje kontakt” z żółtą plamą katowskiego kubraka.
Przeskakujemy szybko na drugą stronę obrazu. Gdy spojrzeliście na “El Espolio”, zapewne od razu zauważyliście, jak wielki kontrast z tłumem stanowi postać po lewej stronie Jezusa. Ubrany w zbroję mężczyzna o poważnym wyrazie twarzy to rzymski centurion Longinus.
Poważny, dumny, silny. Jakby dojrzewał do wielkiej przemiany, był bliski uwierzenia, że Ten oto jest Synem Bożym. Nic dziwnego - to właśnie on miał przebić Chrystusowi serce w chwili śmierci na krzyżu, potem nawrócić się i na koniec zginąć jako męczennik kościoła.
Za Jezusem kłębi się tłum, z którego wybija się jedna, tajemnicza postać…
Człowiek w czerni
On jest jak śmierć. Ubrany na czarno mężczyzna oskarżycielskim gestem wskazuje na Jezusa. Twarz pozbawiona emocji, mroczna, zła…
I ten straszny palec, świdrujący powietrze, wbijający się w skazańca, pokazujący “On ma umrzeć!” Ale śmierć za chwilę przegra na wieki. Uczyni to...
Potężny, który Wie
“El Espolio” to koncert emocji. “Trzecie” - duchowe oko El Greca przenosi nas w mistyczny świat. Dla mnie ten obraz to fascynujące połączenie teatralności z… reportażem. Ok, zaraz pewnie spadną na mnie zgniłe śliwki od konserwatystek/tów, ale co poradzę. Mam swoje zdanie i tyle.
Patrząc na tę scenę czuję, jakby rzeczywiście grecki malarz stał tam wtedy, na Golgocie, w palącym słońcu Jerozolimy. Widzę, że patrzy na twarze tych wściekłych lub lodowato nienawistnych ludzi. Szkicuje ich ruchy, twarze, grymasy.
I nagle widzi twarz Jezusa. Rysik zawisa w powietrzu. Jezus jest bardzo spokojny. Mimo ogromnego, ludzkiego strachu, podjął już decyzję “Tak, zrobię to, by zmienić wszystko”. Dlatego nie reaguje już na brutalność eksplodującą wokół niego.
Bo On już jest TAM. Na krzyżu. Ludzie przygotowujący mu męczarnię, nie zdają sobie sprawy z wagi tej chwili. El Greco pokazuje gromadę zwykłych mężczyzn, którzy za chwilę powieszą na krzyżu kolejnego skazańca i pójdą do domów po skończonej robocie.
Chrystus El Greca ich nie ocenia. Nie wzywa gniewu Bożego. Przecież za 3 dni zmieni świat na zawsze. Czy warto dla tego umrzeć w cierpieniach? Warto, chociaż kilka dni wcześniej prosił, aby Ojciec “oddalił od niego ten kielich”.
I tu widać mistrzostwo Theotokopulosa. Chociaż na obrazie kłębi się tłum, ja widzę tylko Jezusa. Ubrany w falującą, czerwoną szatę “rozsadza” kompozycję, tak jak Duch rozbija w pył wszelkie zło. Jeżeli się przyjrzycie, zobaczycie też, że robi krok. Pierwszy krok ku Nowemu Światu…
On już jest Potężny. On już Wie.
El Greco (i warsztat) "El Espolio", 1590 do 1595 Alte Pinakothek, Monachium |
Gdy opadną emocje...
Zawsze przypominam jedną z kluczowych zasad Mocnej Kultury: sztuka to przede wszystkim emocje, a nie naukowe wywody. Myślę, że się ze mną zgodzicie (jeżeli nie, zapraszam na Facebooka, podyskutujemy).
Jasne, warto poznać “background”, bo wtedy lepiej się rozumie konteksty. Nie zaprzeczę, bo nie jestem hipokrytą, w końcu sam jestem po studiach z historii sztuki. Ale sztuka to tak niezwykłego, że nawet jeżeli jesteś kompletnie “zielona”/“zielony” z teorii, to obraz i tak zadziała.
Wystarczy odebrać “emocjonalny email” od malarza czy malarki. W emailu, który ja odebrałem od El Greco, przyszły emocje. Przedstawiłem je Wam przed chwilą.
Współczesnym El Greca tak spodobało się to dzieło, że powstało jeszcze 17 wersji. Malowanych głównie przez uczniów z jego warsztatu, ale szlifowanych przez Mistrza. Różnice widać na pierwszy rzut oka, porównajcie np. z wersją z Alte Pinakothek w Monachium.
I na sam koniec
Ktoś zapyta, czy moja podróż w umysł El Greca jest zgodna ustaleniami historii sztuki? Z kanonami interpretacji?
“Kanony interpretacji sztuki”? To coś takiego jak ustalanie koloru wiatru? Jeżeli tak, to pewnie nie jest. Jest za to zgodna z tym co czuję.
Do przeczytania! 😀
Jarry vel Pan Kulturman 🔚
- - -
👉 Odwiedź mnie i Mocną Kulturę na Facebooku. Mam tam dla Ciebie wiele informacji, które pozwolą Ci poczuć się w świecie sztuki jak ryba w wodzie.
👉 Poza tym Facebook MK to miejsce w ujawniam swoje #Odkrycia w ramach misji Tajna Historia Sztuki. Dowiesz się tam także dlaczego mój kot (o imieniu Kot - serio!) jest podobny do “Madame Recamier” Jaquesa-Louisa Davida.
Pisząc ten tekst korzystałem z:
- Valeska von Rosen "Painterly Eloquence in El Greco's El Espolio", International Symposium Rethymno, Kreta, 22-24 October 1999 LINK
- Robert Francis Swain "Introibo ad Altare Dei: El Greco’s ‘Espolio’ in the Context of Church and State in Post-Tridentine Spain, Queen’s University Kingston, Kanada, 2011 LINK
- Ephi Foundoulaki "Domenikos Theotokopoulos the Cretan – Universal Painter", Panteion University of Social and Political Sciences, Ateny LINK
- Wikipedia (eng.): El Greco LINK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz