14 czerwca.
Jak większość malarzy "Złotego Wieku" holenderskiej sztuki, czyli XVII stulecia, był twórcą wyspecjalizowanym w jednym, charakterystycznym gatunku. Malował tzw.
"townscape's" czyli portrety miast i budowli największych metropolii
Zjednoczonych Prowincji - Haarlemu, Hagi i Amsterdamu. Rzemiosło poznawał dzięki starszemu bratu - Jobowi (a także dzięki wielkiemu
Fransowi Halsowi). Właściwie całe życie bracia byli nierozłączni. Razem ruszyli w podróż po Niemczech, razem tworzyli dla elektora Palatynatu Karola Ludwika, razem wrócili do rodzinnego Haarlemu, gdzie obydwaj zostali przyjęci do "związku zawodowego" malarzy -
Gildii Św. Łukasza. Nie będzie wiec zaskoczeniem, że razem kupili dom, który podzielili na pół i każdy, w swojej połówce, miał osobną pracownię. Niektórzy historycy sztuki idą dalej, uważają, że Job na prośbę brata, malował figurki wypełniające wnętrza kościołów. Dobrze że nie mieli wspólnej żony...
Uwielbiał malować widoki otwartych placów i otaczających je monumentalnych budowli, co różniło go pod innych specjalistów w dziedzinie "townscapes".
317 lat temu zmarł (1698)
Gerrit Adriaenszoon Berckheyde (ur 6 czerwca 1638)
Jego brat to Job Adriaenszoon Berckheyde
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - Amsterdam, the Nieuwezijds near the Bloemmarkt 1670 |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - Amsterdam, the Nieuwezijds near the Bloemmarkt 1670m scetch |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - Dam Square, Amsterdam |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - Der Große Markt mit St. Bavo in Haarlem, 1683 |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - Groote Market in Haarlem, 1673 |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - The ‘Golden Bend’ in the Herengracht, Amsterdam |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - The Exterior Of The Church Of Saint Bavo In Harlem 1666 |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - The Market Square at Haarlem with the St Bavo 1696 |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - The ‘Golden Bend’ in the Herengracht, Amsterdam |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - VIEW OF THE GROTE KERK IN HAARLEM |
|
Gerrit Adriaensz Berckheyde - A peasant carrying a bundle of twigs |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz