sobota, 7 stycznia 2017

5 stycznia: Nicolas de Staël - zapomniany, sławny, samobójca

Nicolas de Staël - Pejzaż , 1953
Niesłusznie zapomniany, a przynajmniej - pomijany w wyliczankach typu "największym artystą był...". A przecież do inspiracji jego obrazami przyznawał się nawet wielki reżyser Jean-Luc Godard. Tak, de Stael był jednym z najbardziej wpływowych artystów II połowy XX wieku, mimo, że żył tak krótko...

Był Rosjaninem z rosyjsko - niemieckiej rodziny arystokratycznej, wychowującym się w Polsce i
Belgii, a dorastającym we Francji. Pochodził z rodu von Holstein, a jego pełne nazwisko brzmiało Nikołaj Władimirowicz Stael von Holstein. Był też żołnierzem Legii Cudzoziemskiej, w której walczył na frontach II wojny światowej.

Urodził się w roku wybuchu I wojny światowej w carskiej Rosji. Już jako pięciolatek znalazł się w Polsce, gdzie jego rodzina uciekła przed terrorem bolszewickiej rewolucji. Z Polski trafił do Brukseli, gdzie studiował na prestiżowych Académie Saint Gilles i Académie Royale des Beaux-Arts. 

Od Legii Cudzoziemskiej do meczu piłki nożnej

Gdy wybuchła II wojna, wraz z Legią Cudzoziemską przewędrował Maroko i  Algierię. W 1941 "pożegnał się z bronią" i wrócił do Paryża, gdzie "wsiąkł" w środowisko artystów. Studiował u wielkiego Ferdynanda Legera i przyjaźnił się z równie wielkim George'sem Braque.

Gdy alianci lądowali w Normandii, nasz Nicolas miał już gdzieś frontowe zabawy i zaczynał właśnie abstrakcjonistyczny okres swojej sztuki. A jego obrazy były wyjątkowe. Malował nożem, szpachlą, a grubość machnięć farbą powodowała, że przypominały momentami płaskorzeźby. Inspirował się przeróżnymi tematami tak dalece, że w swoim abstrakcyjnym stylu namalował nawet... mecz piłki nożnej na paryskim stadionie Le Parc des Princes. Niestety, świat poznał się na Nicolasie zbyt późno.

Za późno...
Stał się sławny z dnia na dzień gdy miał 36 lat w 1950 roku. Był rozrywany przez galerie (w tym nowojorską MOMA), kupowany, ceniony. Niestety, straszliwy robak depresji, drążący od tysiącleci artystyczne dusze, dopadł również Nicolasa. Po dwóch latach "bycia na topie" uciekł na południe Francji, do Prowansji szukając ukojenia. Tam powstawały jego szalone, abstrakcyjne pejzaże, ale też "klasyczne" martwe natury i portrety.

Pewnego słonecznego dnia, na Lazurowym Wybrzeżu, w pięknym kurorcie Antibes koło Cannes gdzie mieszkał z rodziną, Nicolas spotkał pewnego krytyka sztuki. Gryzipiórek nie wiedział, że gdy wyśmieje prace artysty, ten rzuci się z 11 piętra apartamentowca. W ten sposób de Stael przegrał walkę ze straszliwą i nieokiełznaną depresją... Gdy rzucał się z wieżowca miał zaledwie 41 lat.

5 stycznia, obchodzimy rocznicę urodzin (1914) Nicolasa de Staël (zm. 16 marca 1955).


Nicolas de Staël w pracowni

Nicolas de Stael "Via A Long Time Alone"

Nicolas de Stael, Abstraction

Nicolas de Stael, Pejzaż

Nicolas de Staël - Paysage de Provence, 1953

Nicolas de Staël - Pejzaż 1954

Nicolas de Staël, Paysage Méditerranée 1954



Nicolas de Staël


1 komentarz:










  1. Rzeczywiście "mocny" malarz często inspiruję się nim. Ach te pejzaże, świetnie że znalazł się w państwa artykule u nas mało znany a szkoda...

    OdpowiedzUsuń