Jeżeli mówi się
"Rubens" lub
"Van Dyck", nie wolno nie powiedzieć "Jordaens". Tych trzech gigantów flamandzkiego malarstwa w XVII wieku, stanowiło o jego kształcie. Był nestorem wśród malarzy, a jego kariera trwała kilkadziesiąt lat.
Jego sztuka zmieniała się. Od klasycznych, pompatycznych historii religijnych, mitologicznych i historycznych, po coraz coraz mocniejszy, prostszy w wyrazie przekaz idei.
Inaczej, niż obdarowani szlachectwem jego dwa wielcy współcześni - Rubens i Van Dyck, nasz artysta był długo ignorowany przez dwory królewskie. Dlatego malował głownie dla burżuazji miejskiej, dzięki czemu stał się jednym z najbogatszych obywateli rodzinnej Antwerpii. Dwory królewskie przypomniały sobie o nim, Dopiero po śmierci Rubensa (1640). Tworzył też wzory dla słynnych
"arrasów" i liczne grafiki. Miał małą słabość do trzech tematów, które malował uparcie i wielokrotnie:
Satyr i wieśniak (z bajki Ezopa),
Koncert rodzinny (flamandzkie przysłowie) i
Fasolowy / Pijący król (tradycja flamandzka). Wykształcił armię uczniów, w tym swojego syna Jacoba II (Młodszego).
W podeszłym wieku przeszedł wielką przemianę religijną. Mając 63 lata
porzucił katolicyzm i został protestanckim
kalwinistą, co w katolickiej Flandrii było szokiem. Dostał za to zresztą karę grzywny od katolickich władz Antwerpii...
Dzisiaj 422 rocznica urodzin (1593)
Jacoba Jordaensa I (zm. 18 października 1678).
Art-Kalendarz Mocnej Kultury to codzienna dawka sztuki dla każdego.
Nie piszemy rozbudowanych biogramów, bo takie znajdziecie na
dziesiątkach stron. Dajemy Wam tylko esencję osobowości twórcy. Jeżeli
Was zaciekawimy, pewnie poszukacie więcej :)